sobota, 10 sierpnia 2013

2.9. zostaw go (...) bo cie zabije



 
*Julia*
Każdy walczył ze wszystkich sił, każdy dawał z siebie dwieście procent, ale to nie pomagało, potrzebujemy cudu. Chwilunia, przecież głupia masz cerbera. Przyszedł ze mną, ale jednak postanowiłam zostawić go w jaskini. Postanowiłam się po niego kopsnąć. Przeniosłam się do mojej kryjówki by po chwili wrócić z psem. Spuściłam pieska ze smyczy, a on zaczął robić dym. Zayn walczył przeciwko Neronowi, Louis kontra Ares, Dess, Cole i Nik stanęli przeciwko bratu. Ja wraz z Agą zajęłyśmy się Katherine. Walczyliśmy dzień i noc, ale nadal nie było zwycięscy. Nagle ziemia się zatrzęsła i z wnętrza wypłynęła lawa. Niebo zrobiło się granatowe, a błyskawice je rozświetlały. To ta chwila, to ten moment. Zagłada. Poczułam mrowienie na plecach, a później te ramiona, w których czuje się najbezpieczniej. Zayn.
-Coś się stało?- szepnął mi do ucha. Odwróciłam się do niego przodem i spojrzałam w te czekoladowe tęczówki, które są takie magiczne. – Julka- zagryzłam wargę, na co on się lekko uśmiechnął.
-Teraz będzie najgorzej, bo…- nie dokończyłam, bo łapczywie wpił się w moje wargi. Tym razem
przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Później poczułam, że opadam z sił i tracę równowagę. Na moje szczęście Malik mnie złapał.
-Coś ty jej zrobił?!- warknął wściekły, na co ON zareagował przeraźliwym rechotem.
-Nie wtrącaj się chłopczyku- jednym gestem ręki odsunął ode mnie Zayna, a podszedł do mnie. Złapał mnie za kark i przywrócił do pionu. – nie doceniłem cie. Uciekłaś z piekła, a teraz…? Spójrz na siebie jesteś żałosna. Jesteś wrakiem. Myślałaś, że ze mną wygrasz?- kpił ze mnie, a ja nie miałam nawet siły żeby mu odpowiedzieć tym samym.- pamiętasz co ci obiecałem?- teraz jego wzrok powędrował na Zayna.
-Zostaw go- powiedziałam resztką sił. – on nic nie zrobił- on nie może go zabić, nie może wyrwać mu serca. Pchnął mnie na ziemię, a sam ruszył w kierunku Malika. Leżałam sparaliżowana, a on z nim walczył. Pierwszy raz w życiu czułam, że nie dam rady uratować świata i zapobiec złu. Leżałam skamieniała na brzuchu z głową odwróconą w kierunku szatana, który próbował zabić Zayna. Miałam też doskonały widok na resztę moich przyjaciół. Katherine znęcała się nad Agatą. Elijah niewiadomo skąd i jakim sposobem przesiąknął potężną magią, której nie mogli sprostać Destiny, Nikolas i Cole. Nasza drużyna przegrywała, a ja nie potrafiłam nic zrobić. Dess klęczała przy Louise, który zwijał się z bólu, który zadawał mu Ares. Głowa niebieskookiego szatyna leżała na kolanach blondynki. Destiny dławiła się łzami, które spływały jej strumieniami po policzkach, a z nich kapały prosto na twarz nieprzytomnego Tomlinsona.  Liam zasłonił ich i teraz to on walczył z Aresem. Neron stanął przeciwko Harremu i Niallowi. Aniołki starały się pokonać demony, będące po stronie zła. Diabeł nie odpuszczał, a Zayn tracił powoli siły, czułam jego ból. Najbardziej bolała bezsilność i poczucie winy, które teraz mnie obarczało. To wszystko moja wina. To ja jestem jedyną przyczyną tego całego syfu. Gdybym się nie urodziła nie doszło by do tego całego zamieszania, jeśli tylko zamieszaniem można nazwać ostateczną wojną o świat. Jest to naprawdę koszmarna sprawa. To jest gorsze od drugiej wojny światowej. Może tam mieli armaty, karabiny, gazy trujące i czołgi, ale my tutaj mamy nieograniczoną moc. Nikt oprócz nas nie wiedział, że dzień zakłady nastąpi dziś. Nikt nawet nie przypuszczał, że coś takiego ma się wydarzyć. NASA nawet tego nie mogło przewidzieć. A wiecie czemu? Bo te patafiany nie wiedzą o magii, a bynajmniej nie wiedzieli do dzisiaj. Nie mieli pojęcia o wampirach, wilkołakach, syrenach, czarodziejach, demonach, aniołach, gryfach, krasnoludach. Przypuszczali tak jak każdy człowiek, że smoki czy pegazy są wytworem wyobraźni dzieci i ludzi chorych psychicznie. Nawet raz w wiadomościach mówili, że jakiś stary głupiec zwariował i rozpowiada, że widział jednorożca. Tylko problem w tym, że on nie zwariował, bo jednorożce są dzikie i często podczas pełni księżyca galopują przez polany w prawdziwym świecie. Zawsze uważali i powtarzali nam w szkole, że musimy dorosnąć i zapomnieć o tych wszystkich bajkach i filmach fantasy. Przykładem bajki może być ta o nastolatku, który jest smokiem i ratuje świat przed łowcami. Prawdą jest też to, że dawno temu żył taki chłopak, który był w połowie smokiem, a w połowie człowiekiem. Co się z nim stało? Cóż odpowiedź jest prosta żyje na odludziu na wyspie smoków, w innym wymiarze, a przynajmniej żył, bo wymiar ten już nie istnieje od setek tysięcy lat. Bajki zawsze miały w sobie coś z świata magicznego, który jest jak najbardziej prawdziwy, ale wiedzą o nim tylko ci wyjątkowi, przez zwykłych śmiertelników nazywanych świrami, psycholami lub obłąkanymi. Ludzie myślą, że gdy masz jakąś niezwykłą umiejętność na przykład potrafisz przewidzieć przyszłość to jesteś inny, jesteś wyrzutkiem, jesteś na totalnym marginesie społecznym. Tylko, że jeśli taka osoba pomoże im w czymś, uratuje im życie oni czują się głupio żałują swoich słów, którymi tak bardzo nas skrzywdziły, przez które w nocy nie mogliśmy spać i cały czas zastanawialiśmy się co jest z nami nie tak? Co źle zrobiłem, że mnie nie polubili? A nasi rodzice, którzy ‘rozumieją’ nas nic nie robią, bo myślą, że jest nam łatwo, a nie pozwalają używać mocy, która zawsze kusi. Czułam wściekłość. Wściekłość, która wypełnia mnie całą. Wściekłość, która opanowała już całe moje ciało zaczynając najmniejszej kropelki krwi, a kończąc na atomie, z których zbudowany jest cały wszechświat. Rosło w siłę, z każdym ciosem, który szatan osłabiał mojego Zayna. On jest mój. Teraz to wiem. Jest mój. Tylko ja mam prawo go bić, wyzywać, całować. Nikt
inny, tylko ja. On nie może. Nikt oprócz mnie nie może go tknąć. Żadna dziewczyna bo jestem zazdrosna cholernie zazdrosna. A kiedy cierpi, cierpię z nim. Jesteśmy powiązani ze sobą. Przesyłałam mu cały czas jedną i tą samą myśl ‘wytrzymaj jeszcze chwilę, ja ci pomogę’. Kiedy w końcu poczułam przypływ mocy, która była niewyobrażalnie potężna wiedziałam, że potrafię. Zebrałam się w sobie i powoli wstałam- powiedziałam, żebyś go zostawił- wrzasnęłam wściekła.- zostaw go w spokoju, bo cie zabije. Mówię poważnie- krzyczałam na całe gardło, a pozostali nie ważne po której stronie byli, tej dobrej czy złej zaprzestali bitwy i dokładnie mnie, a raczej to nas obserwowali.
-Nie dasz rady, bo jesteś zwykłą nieudacznicą, a teraz zobaczysz coś co nie tylko cie zrani, ale też odbierze jedyny sens twojego życia
*Agata*
Każdy czuł to napięcie i wściekłość, która wzrastała w Julce. Moja siostra zaraz wybuchnie, a to nie wróży niczego dobrego. Julka ma silną wolę, zawsze zareaguje jeśli dzieje się coś złego. Wyobraźcie sobie jak była wściekła jak Katherine zabiła rodziców, jak uprowadziła naszych braci. Pomnóżcie jej gniew razy sto, ale jeszcze nie otrzymamy prawidłowego wyniku. Ona kocha Zayna całym sercem zrobiłaby dla niego najgłupszą rzecz i on to wie. Julka wie, że jeśli straci Zayna nie będzie miała już z kim pogadać, bo to on ją rozumie nawet lepiej ode mnie. Oni są identyczni. To jest niesamowite, że mają ze sobą tyle wspólnego. Ich miłość jest niezwykła są niczym Romeo i Julia tylko, że nieśmiertelni. To uczucie będzie trwało zawsze. Będą o nimi opowiadać wszyscy, którzy ich znają, poznali lub widzieli, bo to widać na kilometr, że nie są sobie obojętni.
-Ta nieudacznica zaraz cie zniszczy. Więc żądam ostatni raz, abyś go zostawił- diabeł odpowiedział jej przeraźliwym śmiechem. Nagle… 
______________________________
Jak wrażenia? Bo mnie ten rozdział osobiście wieje nudą, następny powinien być o wiele ciekawszy od tej chujni no ale to moja opinia teraz czekam na waszą buźka miśki ;**

9 komentarzy:

  1. Za co nas tak nienawidzisz?! Żeby w takim momencie?! -.-"
    Chamstwo w państwie. Pff mimo to nadal Cię kocham :3
    Nagle...co nagle, no kur -.-"
    Nudny, no na pewno! Wcale nie jest nudny jest świetny! *.*
    Julka ich uratuje! Mam taką nadzieję. ;D
    Czekam na kolejny świetny rozdział! ^.^
    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Kalla Tomlinson.
    Co było dalej.?!
    Rozdział wcale nie był nudny tylko boski.!!
    Wszystko ma być dobrze Julka ich uratuje i będzie gites majonez.^^
    Czekam na następny rozdział z niecierpliwością.:]
    Życzę weny.♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski! *-*
    Ale w takim momencie no wiesz :((
    Pozdrawiam i zapraszam
    http://life-moment-love-force.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że tak jak ja przerywasz w najlepszym momencie ;)
    I rozdział nie jest nudny. Jak dla mnie jest ciekawy i interesujący. Mam nadzieję, że Julka uratuje Zayna i całą resztę.
    Weny życzę :*

    I mam prośbę abyś skomentowała najnowszą notkę na moim blogu jeżeli to dla Ciebie nie problem.

    OdpowiedzUsuń
  5. chyba CUDNE, BOSKIE itp. ale nie nudne. Jak mogłaś przerwać w takim momencie no jak ??!! Czekam na next z niecierpliwością !!! :*************

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże kocham cie !!!!! Rozdział GENIALNY *.* !!!! Nie mogę doczekań sie nastepnego !!! Weny :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdzial super! Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, świetny <3 nie mogę doczekać się kolejnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. super, tylko taka uwaga... "Nagle..." NAGLE TO JA CI ZAJEBAĆ MOGĘ, no dawaj rozdział! X DD

    Ale rozdział nie wieję nudą, pisz dalej, weeeeny ; 3

    julka.

    OdpowiedzUsuń