wtorek, 1 października 2013

3.7. nie rzucaj więcej takich marnych zaklęć



*Gin*
To było dziwne i przerażające zarazem. Ta impreza to koszmar. Nadal nie może do mnie dojść to, że sama się na to zgodziłam. W mojej głowie cały czas mam słowa Liama i Zayna, którzy mówią, że Harreh nie potrzebnie mnie naraża. Ja sama nie wiem co teraz mam zrobić! Moje refleksje zostały przerwane przez dzwoniący telefon, który odebrałam.
(rozmowa, C- Cleo, G- Gin)
G- co tam Cleo?
C- gdzie jesteś? Nie ma cie w domu
G- a coś się stało?
C- chce pogadać, kiedy wrócisz?
G- za jakieś 5 minut
C- ok. to widzimy się u ciebie – rozłączyła się. Poprosiłam Harrego, aby odstawił mnie do domu, na co przystał. Chwilę po naszym dotarciu do mnie drzwi się otworzyły, a przez nie weszła moja przyjaciółka. Była zdziwiona.
-Siemka. Gin kto to?- wskazała głową na loczka, który obejmował mnie dalej w pasie. Już miałam go przedstawić, kiedy sam zaczął:
-Jestem Harry chłopak Ginny- cieszę się, że to powiedział. Nareszcie wiem na czym stoję. Cleo wyszczerzyła na mnie swoje patrzałki, na co skrępowana spuściłam głowę w dół. – a ty jesteś Cleo
-Ta miło cie poznać- powiedziała bez żadnego uczucia. – to dlatego zerwałaś z Jake’ m?! przez niego!?
-Nie, Jake to palant
-Ta Gin na pewno, ale ten palant cie kocha- no tak przecież ona nie wie wszystkiego.
-Pamiętasz TĄ imprezę?- pokiwała potwierdzająco głową- jego kumpel się do mnie dopierał, a  ten tylko się cieszył jak ciul- otworzyła usta ze zdziwienia, a potem mnie przytuliła. Kątem oka widziałam jak Harry z sekundy na sekundę staje się coraz to bardziej wściekły.
-Pójdę już Ginny- pocałował mnie przelotnie w usta, po czym oblizałam górną wargę. Zielonooki wyszedł drzwiami. Zrobiłyśmy sobie z Cleo babski wieczór. Filmy lody i ploty.
-Myślisz, że Harry wpierdoli Jake’ owi za to jak cie potraktował na tej imprezie?- o kurwa! Uderzyłam się otwartą dłonią w czoło. Dlatego wyszedł drzwiami i zapewne grzebał mi w głowie szukając jego adresu. Wyjęłam komórkę i szybko wybrałam do niego numer. Odebrał po trzecim sygnale.
(rozmowa, G- Gin, H- Harry)
H- co tam Ginny?- jego głos był nieco zmieniony.
G- Harry powiedz, że nie poszedłeś do Jake ani jego kumpla
H- Gin nikt cie więcej nie skrzywdzi
G- ale nie rób im krzywdy
H- Gin- westchnął zniecierpliwiony i zrezygnowany- ale
G- bez ale. Proszę idź do Sawet i prześpij się
H- kocham cie wiesz?
G- też cie kocham
Później obejrzałyśmy jeszcze z Cleo kilka komedii romantycznych i zasnęłyśmy.
*Matty*
Nie zostawię tego w ten sposób chcę i dostanę go. Będzie tylko mój, a ona się może wypchać. Ja zawsze dostaję to czego chcę. Tym razem chce jego i dostanę, bo dążę do celu po trupach. Nikt i nic mi nie przeszkodzi w osiągnięciu obranego celu!
*Jus*
Czemu Niall jak palant ugania się za Mel, a nie za mną!? Próbowałam już wszystkiego! Niestety na próżno, ale nie poddam się. Charlie nam mówiła, że są z Malikiem razem.  Ja chcę być z Niallem. Jedno jest pewne, a mianowicie to, że musimy coś wymyśleć.

*Julka*
Obudziłam się w moim pokoju obok Josh’ a. O kurwa śpie z byłym! Właściwie to leże, Zayn się…  zaraz chwilka nie może być zły na mnie w końcu NIE JESTEŚMY już RAZEM! Poszłam do garderoby, z której wyjęłam ubrania i przeniosłam się do łazienki. Szybki prysznic, a następnie ubrałam się w czarną spódniczkę z ćwiekami, granatową bluzkę na ramiączkach, jeansową kurtkę. Jakiś naszyjnik, bransoletka. Na nogi wsunęłam botki. klik. Włosy zostawiłam rozpuszczone i się pomalowałam. Wróciłam do pokoju, gdzie jeszcze spał Josh, lekko go trąciłam.
-Co chcesz Julek?- mruknął.
-Chodź do szkoły
-Kpisz?- uśmiechnął się chytrze.
-Rusz dupe pieprzony leniu!- brunet poderwał się z miejsca i poszedł do łazienki się ogarnąć. Po chwili wyszedł i teleportowaliśmy się do szkoły. Po korytarzu chodziło pełno ludu.
-Josh- powiedział dumnie jakiś gość.- chodź- Carter cmoknął mnie w policzek i poszedł z tym chłopakiem. Sama podeszłam do szafki i wyjęłam książkę, którą aktualnie przeglądam? Tak, chyba mogę to tak nazwać, bo oglądam obrazki. Nie chcę czytać ‘księgi wszelkiego zła’ no ale Heloł ja jestem ostrożna. Drzwi mojej szafki szkolnej ktoś gwałtownie i z trzaskiem zamknął, a przed moimi oczami pojawił się Malik.
-Pogadajmy- odezwał się opierając lewą dłonią o metalowe konstrukcje.
-Nieee – zmarszczyłam nos i pokiwałam przecząco głową. Odwróciłam się na pięcie i już miałam odejść, ale nie pozwolił mi na to szarpiąc za nadgarstek.
-Chcesz skończyć z nami po 2latach?- zapytał, a ja wyszczerzyłam na niego oczy. Czy on w ogóle słyszy co mówi?!
-Ja!? To ty skończyłeś kiedy lizałeś się z tą pierwszoroczną Barbie! – patrzył na mnie z żalem w oczach- nie patrz się tak na mnie- powiedziałam z pogardą w głosie. – o popatrz- wskazałam kierunek, ale on nadal patrzył na mnie, po chwili podeszła ta cała Charlie czy jak jej tam. Chciała pocałować Zayna w usta, ale tan się odsunął.
-Odpierdol się dziewczyno!- wrzasnął, że aż mnie przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Był wściekły jak nigdy. – wbij sobie do głowy- puknął ją w czoło- że ja i ty NIGDY nie będziemy razem- podkreślił słowo ‘nigdy’. Blondynka mordowała mnie wzrokiem.
-Pożałujesz tego- warknęła na mnie, a ja parsknęłam śmiechem. Ona ogarnia, że ja uratowałam świat?
-Czy to co mówisz- zaczęłam wolno- przelatuje przez maszynkę?- zaczęłam kręcić kółka palcem wskazującym w okolicach skroni.
-Za kogo ty się uważasz? Myślisz, że uratowałaś świat to wszyscy będą cie lubić?!
-Nikt nie musi
-I nie chce, bo jesteś podłą, egoistyczną, manipulacyjną zdzirą bez krzty szacunku dla innych. Widzisz tylko czubek własnego nosa- powiedziała patrząc mi prosto w oczy. Nie wytrzymałam i ją spoliczkowałam. Za kogo ta dziewucha się uważa!? Sama lizała się z MOIM chłopakiem… znaczy BYŁYM chłopakiem. Zniszczyła mi związek, o który ciężko walczyłam. Blond wiedźma złapała się za miejsce, które po chwili przybrało purpurową barwę. – prawda boli prawda?- zaśmiała się kpiąco. Zayn z uwagą się nam przyglądał.
-Radzę ci nie wchodź mi w drogę, bo to się źle dla ciebie skończy- odwróciłam się i odeszłam kilka kroków, po czym się zatrzymałam- i nie rzucaj więcej takich marnych zaklęć na moich przyjaciół- odeszłam. 
____________________________________
Wiem, że krótki, ale nie mam zbytnio czasu wybaczcie 

8 komentarzy: