środa, 11 września 2013

3.5. Przyprowadziłeś jedzenie?!



*Zoey*
Siedziałyśmy w naszym pokoju. Ja i Stella czytałyśmy sobie w myślach co chwila wybuchając niepohamowanym śmiechem. Charlie, Matty i Jus gadały o jakimś zaklęciu, które rzuciły. Z tego co Stella ma w głowie dowiedziałam się, że ich ofiarami byli przyjaciele Julki. Jestem jej fanką. Razem z siostrą kibicujemy jej i Zaynowi. Oni są słodcy i tacy zakochani. Uwielbiam ich.
-Możecie ciszej?!- warknęła Martina. – albo stąd wyjdźcie
-To też nasz pokój- stwierdziła Stella.
-Nikt was tu nie lubi- dodała Charlie.
-Wasz plan…- zaczęłam, ale dlaczego mam im mówić, że ich pomysł szlag trafi, bo Julka zdejmie urok i będzie jak dawniej? Są wredne.
-Co z nim?- zapytała Justine.
-Sama się w końcu przekonasz. My już wiemy- uśmiechnęła się moja bliźniaczka, a później wyszłyśmy na dwór. Spotkałyśmy Nialla i Mel, którzy sobie spacerowali za rączkę. Uroczy są i będą za niedługo razem. Kocham swoją moc. Poszłyśmy do miasta na zakupy. Całą trasę pokonałyśmy autobusem. Centrum Sawet jest bardzo nowoczesne. Jest tutaj pełno sklepów. Zaczynając od najzwyklejszych z ubraniami i butami, a kończąc na magicznych skrzydłach i deskach do latania w powietrzu. Kupiłyśmy sobie kiecki na jutrzejszą imprezę.
*Zayn*
Podczas mojej zabawy ze smokiem Julki trafiła mnie jakby kula energii. Szybko odzyskałem siły, tylko cały czas nie daje mi spokoju fakt co to do cholery było. Wróciłem do akademika i poszedłem do pokoju mojej dziewczyny. Była tam Dess, Aga, Lou i Liam.
-Siema
-Hej- odpowiedzieli jeden po drugim.
-Widzieliście Julkę?
-Może gdzieś łazi. A coś się stało?- zapytał Liam.
-Nie, tylko pożarli się z Harrym. On jest wkurwiony, ona zapewne też, a poszło o ‘księgę wszelkiego zła’ i wino ‘czarna magia’. Liam jesteś mądry co to jest?- usiadłem na jednym z foteli.
-Nie wiesz co to książka i wino?- zdziwił się, a ja przywaliłem sobie dłonią w czoło. Za jak wielkiego idiotę on mnie ma?
-Jaja sobie robisz czy jak?- wkurzył mnie. Mam lepszą moc, jestem potężniejszy. I laski wolą mnie od niego.
-Sory- uśmiechnął się, ale mi nie było do śmiechu- księga, no są w niej zawarte wszystkie zaklęcia, przepisy na eliksiry i inne rzeczy związane z czarną magią, a jeśli chodzi o wino to nie wiem- wzruszył ramionami.
-Ja słyszałam, że to wino daje nowe życie- popatrzyłem na Destiny z uniesionymi brwiami- nie gap się tak. –warknęła- wino to mogą pić tylko najpotężniejsi, daje im to niezniszczalność. Dziadek kiedyś mi mówił, że jest robione z winogron, które dojrzewały pod piekłem. Ma niesamowity smak. Między innymi dlatego rozpoczęła się wojna dobra ze złem. Bodajże zostało tylko kilka takich butelek, ale zaginęły. Najlepiej pije się je z kieliszków z… no… y… te kieliszki mają znaczki Yin i Yang oraz jakieś napisy. Jeśli kośby znalazł to wino były jeszcze potężniejszy od Julki- dodała ciszej.
-Co jeśli Julka by je znalazła?
-Byłaby równa Bogu
-Wiesz jesteś mądra jak na blondynkę- przywaliła mi za to poduszką. Poszedłem szukać brunetki. Chodziłem po dworze, ale nikogo oprócz tych pierwszoroczniaków nie było. Był jeszcze Niall, ale on się ślinił do Melisy.
-Zayn!- usłyszałem za sobą, dlatego się odwróciłem. Zobaczyłem niewysoką blondynkę, o brązowych oczach. Ubrana była w czarną sukienkę przed udo. Podeszła do mnie i się uśmiechnęła. A mówiłem, że laski mnie ubóstwiają? –pójdziesz ze mną na spacer?- zatrzepotała rzęsami. Szkoda, że to na mnie nie działa, no chyba, że robi to Julka.
-Sorka, ale szukam Julki- już miałem iść dalej, ale ona złapała mnie za rękę. Spojrzałem najpierw na nasze dłonie, a później na nią. Szczerzyła się- co ty odpierdalasz? – zapytałem jeszcze w miarę spokojnie, a ona co? Wydęła dolną wargę jak dziecko- to na mnie nie działa- wyrwałem rękę z jej uścisku i zrobiłem kilka kroków w tył nie spuszczając z niej wzroku. Jest świruską. Przeniosłem się na magiczną plaże. Zawsze tu przychodzę jak mam doła, albo chce pomyśleć. Zastanawia mnie w co ta blondyna pogrywa? Na kocu leżał sobie Harry, dlatego zająłem miejsce obok.
-Co ty tu stary robisz?- dodał siadając. Po chwili z wody wybiegła jakaś dziewczyna i pocałowała loczka w usta.
-A to jest…
-Gin, a ty…- teraz odezwała się blondynka.
-Zayn. Julki nie widziałeś?
-Mówiłem, że mnie wkurwiła. Nie gadam z tą idiotką
-Nie mów tak o niej- warknąłem- bo ci zajebie. Teraz mam większy problem, kojarzysz tą całą Charlie?- przytaknął.
-Niewysoka blondynka brązowe oczy czarownica z ładnym tyłkiem- uniosłem na niego brwi. –co?- ta twoja Gin. Przesłałem mu myśl. Dziewczyna była smutna- Ey Ginny ja nie… ona mi się nawet nie podoba- potarł kciukiem o jej brodę, a ta się lekko uśmiechnęła. Mniejsza o to. Ciekawe jaką ma ta laska moc?- no to co z nią?
-Zarywała do mnie
-I w czym problem?
-Mam Jule
-Prędzej czy później i tak się pokłócicie. Zostaw otwartą furtkę. Później wzbudzisz w niej zazdrość
-Ty też masz jakąś furtkę?- Gin skrzyżowała ręce na piersi i mierzyła go wzrokiem.
-Nie, i nie zamierzam- wyszczerzył się.
-Nie ważne. Jaką masz moc?
-Jestem człowiekiem
-No ja też, ale też wampirem i czarodziejem
-To człowiek, nie ma żadnej mocy jarzysz?- tym razem odezwał się znowu loczek.
-To po chuj ją narażasz?- zapytałem, no bo nie oszukujmy się. Laska wpadła jak śliwka w kompot. Związała się z jednym z nas. Mamy dużo wrogów, a teraz ona jest jego słabym punktem. Chyba, że ją zmieni, wtedy będzie miała jakieś szanse na przeżycie. Minimalne, ale zawsze jakieś. Nie minęła chwila, a pojawiła się tutaj reszta naszej rodzinki, no oprócz Julki, która nie wiem gdzie się włóczy i co robi. Harry zapoznał ich z Gin. Liam oczywiście zaczął mądrować, że źle robi, bo Ginny może zginąć, a on znowu będzie chodził wkurwiony. Nie słuchałem ich zbytnio. O czaszkę obijały mi się słowa Stylesa ‘zostaw sobie otwartą furtkę’.
*Julka*
Razem z Zaynem, Mai’ em i resztą- oprócz Harrego, który jest na mnie wściekły- zaczęliśmy przygotowania do imprezy. Ubrałam się w sukienkę przed udo, składającej się z czarnego gorsetu w koronkę na ramiączkach oraz białego dołu z lekkich falbanek . Na nogi wsunęłam czarne obcasy. Wyprostowałam troche włosy i się pomalowałam. klik.  Aura moich przyjaciół się zmieniła, co zawdzięczam Mai’ owi, który dalej gada jak potłuczony, że niby jestem jego siostrą i Awatarem. Skoro ja nim jestem to Aga też by musiała, ale on mówi, że nie. Bez sensu. To moja bliźniaczka! Jakim cudem mam innych rodziców!?
*Agata*
Ubrana w białą koronkową sukienkę i balerinki. Przeglądałam się w lustrze. Moje brązowe włosy opadały na ramiona.
-Na pewno dobrze wyglądam?- zapytałam. Wiedziałam, że za mną stoi Liam i dokładnie mnie obserwuje.
-Jesteś śliczna- podszedł i pocałował mnie w odsłonięte ramie. Odwróciłam się i pocałowałam go. Oddał całusa, a jego ręce spoczęły na moich biodrach. Ja natomiast przyciągałam go bliżej siebie za szyję. Po chwili do uszu doszły dźwięki głośniej muzyki. Oderwaliśmy się od siebie i poszliśmy na dół. Było już sporo ludzi. Mai stał za konsoletą i puszczał muzykę. Nie wiem skąd on i Julka się znają. Moja siostra mówi, że on jej pomógł. Nie wiemy w czym, ale nie wnikam. Wszyscy dobrze się bawili. Po jakiejś godzinie drzwi naszego domu się otwarły, a wszedł przez nie Harry i Ginny. Wzrok wszystkich powędrował na nich.
-Przyprowadziłeś jedzenie?!- zadrwił Josh, który jest dwudziestoletnim demonem. Zmierzał w ich kierunku. Po minie Stylesa można było wyczytać, że jest gotowy go rozszarpać. Carter i Hazz zbytnio za sobą nie przepadają. Rok temu darli koty o Caroline. Harreh zasłonił ją swoim ciałem.
-Nawet nie próbuj – powiedział stanowczo, na co Carter się zaśmiał- tkniesz ją to cie zabije
-Nie możesz jej chronić cały czas, no chyba, że…
-Nie zrobię tego- warknął loczek. – chodź Gin- złapał ją za rękę i szli w stronę barku, za którym stał jakiś czarodziej. Niestety nie znam jego imienia, wiem natomiast, że jest drugoroczniakiem i podoba mu się Julka. Właśnie jeśli chodzi o moją siostrę, to ostatnio zachowuje się dziwnie. Nie wiem po co jej to wino? Po cholerę go szuka skoro jest najpotężniejszą istotą w wszechświecie!? 

*Julka*
Przyszedł z tą swoją Ginny jak słodko. Normalnie zaraz się zrzygam. Przeszedł obok mnie niewzruszony i obrażony. Natomiast ta jego blondynka popatrzyła na mnie nie pewnie, na co wywróciłam oczami.
-Nie lubisz jej co?- usłyszałam za uchem.
-Josh tu nie chodzi o Gin- westchnęłam.
-A o co? Czyżby problemy sercowe?- odwróciłam się do niego przodem, a ten się tylko chamsko uśmiechnął. – kłótnia z Stylesem- zamknął oczy i dwoma palcami obu rąk pocierał o skronie- o coś bardzo ważnego.
-Brawo Sherlock’ u. Pokłóciliśmy się o coś bardzo ważnego
-Jest idiotą, jakbym miał taką przyjaciółkę to bym o nią dbał- zaśmiałam się.
-Niestety nie masz
-Chyba, że ty byś nią chciała być
-Mam być przyjaciółką kolesia, który jest wrogiem mojego przyjaciela?!- zaśmiałam się- sorki Josh, ale nie w najbliższym czasie
-Pamiętaj, że zawsze ci pomogę- wskazał na mnie palcem i odszedł. Po chwili znowu całowałam się z Malikiem. Kątem oka widziałam jak przygląda nam się Mai. Obiecałam, że mu pomogę, ale on nic nie chce powiedzieć na temat Jai’ a. Jedyne co potrafi powiedzieć to to, ze jestem ich siostrą. Nagle usłyszałam jak coś się tłucze, muzyka ucichła, a wszyscy stali w kole, z którego dochodziły krzyki jakiejś kłótni. Dwaj rywale używali mocy. Pojebało ich!? Nie w moim domu! Przedarłam się przez zebrane towarzystwo i kogo widzę?! Harry i jakieś trzy inne wampirki drą koty o tego człowieka. Źle zrobił, że ją tu przyprowadził. Wampiry piją krew! Czy on jest normalny?! Wampiry potrafiły posługiwać się potężną mocą. Z tyłków wystawały im ogony. Jednemu lisi, drugiemu długi, obślizgły ogon węża, a ostatniemu jakby tygrysa. Pierwszy raz widzę takie stwory. Czy oni są!?
-Co się przejmujesz tym mięsem?!- warknął rudzielec i cisnął w niego pociskiem, który zachwiał loczkiem. Nie chcę żeby cierpiał, a widać, że ciosy tych istot bardzo go raniły.
-To… nie… Ginny nie jest mięsem- chłopak ledwo mówił, a oni nie zaprzestawali ataków. Objęłam Harrego barierą ochronną. Zielonooki spojrzał na mnie zdziwiony.
-Odwal się dziewczyno!- wysyczał przez zaciśnięte zęby blondyn, ten z ogonem węża. Uniosłam brwi.
-To MÓJ dom, a ty mi się każesz odwalić!? To mój przyjaciel- mój głos był przesiąknięty jadem. Cisnęłam w niego kulą żywiołów, a on zaczął syczeć jak wąż. Po chwili przybrał formę tego właśnie zwierzęcia, ale był ogromny. To nie możliwe.
-Julka nie!- po chwili zaraz obok mnie pojawił się Mai. Próbował mnie odciągnąć, ale nie pozwoliłam.
-A ty maluszku powinieneś dołączyć do brata- uśmiechnął się chytrze brunet.- może to ci go przypomni- rzucił mu szklaną kulę, którą maluch złapał i patrzył w nią jak największy skarb na świecie. Po chwili ta zniknęła. – chcesz do niego dołączyć, czy oddasz nam to po dobroci!? – Mai pokiwał przecząco głową. ‘Mai o czym on gada?’ zapytałam go telepatycznie. ‘Oni chcą wina, a my je musimy strzec’. – zła odpowiedź- mój mały przyjaciel nagle osunął się po ziemi i zaczął zwijać się z bólu. Czułam jak wściekłość mnie wypełnia, a okolice łopatek zaczynają niemiłosiernie boleć. Zmieniam się. Uniosłam się, a po chwili z moich pleców wyrosła jedna para skrzydeł. Moja krótka sukienka została zastąpiona przez długą czarną jedwabną spódnicę i czarny tom odsłaniający brzuch. Włosy powiewały na wszystkie strony. Zamknęłam oczy i skupiłam całą swoją moc, którą później skierowałam na tygrysa. Mężczyzna zniknął w płomieniach.
-Jeszcze ktoś!?- wrzasnęłam na dwóch pozostałych, a oni zniknęli. Opadłam na ziemię.
_________________________________
Dam dam dam! Skończyłam i zaczęłam pisać już następny, ale musicie mnie zachęcić i zmotywować poprzez komentarze ;p 
1. Harry i Julka sie pogodzą?
2. Kim były te istoty na imprezie?
3. Josh zarywa do Julki?
4. Jak rozdział? 
buźka miśki ;**

 

11 komentarzy:

  1. 1. Tak
    2. Nie wiem
    3. Trochę xD
    4. Bardzo ;****

    OdpowiedzUsuń
  2. 1. tak
    2. nwm ;c
    3. tak, tak troche...
    4. super świetny < 33

    julka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział już się nie mogę doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialneeeeeeeeeee.
    Mają się pogodzić!
    Istoty? Nie wiem?
    troszeńkę
    A rozdział genialny! *-* Kocham <3
    Arrira

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem tutaj pierwszy raz, ale strasznie podoba mi się pomysł na to opowiadanie. Mega oryginalne:D Muszę jak najszybciej drobić całość! Zapraszam też do mnie: http://you-light-up-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. 1. Oby Taaak <3
    2. Tymi, którzy porwali rodziców i brata Mai'a
    3. Chyba tak o.O
    4. Świetny <3.<3

    www.back--for--you--one--direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. 1. Tak
    2. Nie wiem
    3. Tak
    4. Super ;)
    Weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  8. zajebisty *.* . Zapraszam do mnie :http://summer-love-withonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. http://back--for--you--one--direction.blogspot.com/2013/09/rozdzia-6.html
    Pojawił się kolejny rozdział <3 Czekam na kolejny u Ciebie ;**

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ma prawa zrywać do Julki! A te stwory to nie wiem... ale o co chodzi z tym maluchem? / Gabrysia Kubala

    OdpowiedzUsuń
  11. 1.tak nawet muszą za to, że Julka uratowała haremu tyłek :D
    2.tego niestety nie wiem :(
    3 z tego co mi się wydaje to tak jak najbardziej
    4. super rozdział czekam na następny :) :D :P

    OdpowiedzUsuń