*Zoey*
Siedziałyśmy w naszym pokoju. Ja i Stella czytałyśmy sobie w
myślach co chwila wybuchając niepohamowanym śmiechem. Charlie, Matty i Jus
gadały o jakimś zaklęciu, które rzuciły. Z tego co Stella ma w głowie
dowiedziałam się, że ich ofiarami byli przyjaciele Julki. Jestem jej fanką.
Razem z siostrą kibicujemy jej i Zaynowi. Oni są słodcy i tacy zakochani.
Uwielbiam ich.
-Możecie ciszej?!- warknęła Martina. – albo stąd wyjdźcie
-To też nasz pokój- stwierdziła Stella.
-Nikt was tu nie lubi- dodała Charlie.
-Wasz plan…- zaczęłam, ale dlaczego mam im mówić, że ich
pomysł szlag trafi, bo Julka zdejmie urok i będzie jak dawniej? Są wredne.
-Co z nim?- zapytała Justine.
-Sama się w końcu przekonasz. My już wiemy- uśmiechnęła się
moja bliźniaczka, a później wyszłyśmy na dwór. Spotkałyśmy Nialla i Mel, którzy
sobie spacerowali za rączkę. Uroczy są i będą za niedługo razem. Kocham swoją
moc. Poszłyśmy do miasta na zakupy. Całą trasę pokonałyśmy autobusem. Centrum
Sawet jest bardzo nowoczesne. Jest tutaj pełno sklepów. Zaczynając od
najzwyklejszych z ubraniami i butami, a kończąc na magicznych skrzydłach i
deskach do latania w powietrzu. Kupiłyśmy sobie kiecki na jutrzejszą imprezę.
*Zayn*
Podczas mojej zabawy ze smokiem Julki trafiła mnie jakby
kula energii. Szybko odzyskałem siły, tylko cały czas nie daje mi spokoju fakt
co to do cholery było. Wróciłem do akademika i poszedłem do pokoju mojej
dziewczyny. Była tam Dess, Aga, Lou i Liam.
-Siema
-Hej- odpowiedzieli jeden po drugim.
-Widzieliście Julkę?
-Może gdzieś łazi. A coś się stało?- zapytał Liam.
-Nie, tylko pożarli się z Harrym. On jest wkurwiony, ona
zapewne też, a poszło o ‘księgę wszelkiego zła’ i wino ‘czarna magia’. Liam
jesteś mądry co to jest?- usiadłem na jednym z foteli.
-Nie wiesz co to książka i wino?- zdziwił się, a ja
przywaliłem sobie dłonią w czoło. Za jak wielkiego idiotę on mnie ma?
-Jaja sobie robisz czy jak?- wkurzył mnie. Mam lepszą moc,
jestem potężniejszy. I laski wolą mnie od niego.
-Sory- uśmiechnął się, ale mi nie było do śmiechu- księga,
no są w niej zawarte wszystkie zaklęcia, przepisy na eliksiry i inne rzeczy
związane z czarną magią, a jeśli chodzi o wino to nie wiem- wzruszył ramionami.
-Ja słyszałam, że to wino daje nowe życie- popatrzyłem na
Destiny z uniesionymi brwiami- nie gap się tak. –warknęła- wino to mogą pić
tylko najpotężniejsi, daje im to niezniszczalność. Dziadek kiedyś mi mówił, że
jest robione z winogron, które dojrzewały pod piekłem. Ma niesamowity smak.
Między innymi dlatego rozpoczęła się wojna dobra ze złem. Bodajże zostało tylko
kilka takich butelek, ale zaginęły. Najlepiej pije się je z kieliszków z… no…
y… te kieliszki mają znaczki Yin i Yang oraz jakieś napisy. Jeśli kośby znalazł
to wino były jeszcze potężniejszy od Julki- dodała ciszej.
-Co jeśli Julka by je znalazła?
-Byłaby równa Bogu
-Wiesz jesteś mądra jak na blondynkę- przywaliła mi za to
poduszką. Poszedłem szukać brunetki. Chodziłem po dworze, ale nikogo oprócz
tych pierwszoroczniaków nie było. Był jeszcze Niall, ale on się ślinił do
Melisy.
-Zayn!- usłyszałem za sobą, dlatego się odwróciłem.
Zobaczyłem niewysoką blondynkę, o brązowych oczach. Ubrana była w czarną
sukienkę przed udo. Podeszła do mnie i się uśmiechnęła. A mówiłem, że laski
mnie ubóstwiają? –pójdziesz ze mną na spacer?- zatrzepotała rzęsami. Szkoda, że
to na mnie nie działa, no chyba, że robi to Julka.
-Sorka, ale szukam Julki- już miałem iść dalej, ale ona
złapała mnie za rękę. Spojrzałem najpierw na nasze dłonie, a później na nią.
Szczerzyła się- co ty odpierdalasz? – zapytałem jeszcze w miarę spokojnie, a
ona co? Wydęła dolną wargę jak dziecko- to na mnie nie działa- wyrwałem rękę z
jej uścisku i zrobiłem kilka kroków w tył nie spuszczając z niej wzroku. Jest
świruską. Przeniosłem się na magiczną plaże. Zawsze tu przychodzę jak mam doła,
albo chce pomyśleć. Zastanawia mnie w co ta blondyna pogrywa? Na kocu leżał
sobie Harry, dlatego zająłem miejsce obok.
-Co ty tu stary robisz?- dodał siadając. Po chwili z wody
wybiegła jakaś dziewczyna i pocałowała loczka w usta.
-A to jest…
-Gin, a ty…- teraz odezwała się blondynka.
-Zayn. Julki nie widziałeś?
-Mówiłem, że mnie wkurwiła. Nie gadam z tą idiotką
-Nie mów tak o niej- warknąłem- bo ci zajebie. Teraz mam
większy problem, kojarzysz tą całą Charlie?- przytaknął.
-Niewysoka blondynka brązowe oczy czarownica z ładnym
tyłkiem- uniosłem na niego brwi. –co?- ta
twoja Gin. Przesłałem mu myśl. Dziewczyna była smutna- Ey Ginny ja nie… ona
mi się nawet nie podoba- potarł kciukiem o jej brodę, a ta się lekko
uśmiechnęła. Mniejsza o to. Ciekawe jaką ma ta laska moc?- no to co z nią?
-Zarywała do mnie
-I w czym problem?
-Mam Jule
-Prędzej czy później i tak się pokłócicie. Zostaw otwartą
furtkę. Później wzbudzisz w niej zazdrość
-Ty też masz jakąś furtkę?- Gin skrzyżowała ręce na piersi i
mierzyła go wzrokiem.
-Nie, i nie zamierzam- wyszczerzył się.
-Nie ważne. Jaką masz moc?
-Jestem człowiekiem
-No ja też, ale też wampirem i czarodziejem
-To człowiek, nie ma żadnej mocy jarzysz?- tym razem odezwał
się znowu loczek.
-To po chuj ją narażasz?- zapytałem, no bo nie oszukujmy
się. Laska wpadła jak śliwka w kompot. Związała się z jednym z nas. Mamy dużo
wrogów, a teraz ona jest jego słabym punktem. Chyba, że ją zmieni, wtedy będzie
miała jakieś szanse na przeżycie. Minimalne, ale zawsze jakieś. Nie minęła
chwila, a pojawiła się tutaj reszta naszej rodzinki, no oprócz Julki, która nie
wiem gdzie się włóczy i co robi. Harry zapoznał ich z Gin. Liam oczywiście
zaczął mądrować, że źle robi, bo Ginny może zginąć, a on znowu będzie chodził
wkurwiony. Nie słuchałem ich zbytnio. O czaszkę obijały mi się słowa Stylesa
‘zostaw sobie otwartą furtkę’.
*Julka*
Razem z Zaynem, Mai’ em i resztą- oprócz Harrego, który jest
na mnie wściekły- zaczęliśmy przygotowania do imprezy. Ubrałam się w sukienkę
przed udo, składającej się z czarnego gorsetu w koronkę na ramiączkach oraz
białego dołu z lekkich falbanek . Na nogi wsunęłam czarne obcasy. Wyprostowałam
troche włosy i się pomalowałam. klik. Aura moich przyjaciół się zmieniła, co
zawdzięczam Mai’ owi, który dalej gada jak potłuczony, że niby jestem jego
siostrą i Awatarem. Skoro ja nim jestem to Aga też by musiała, ale on mówi, że
nie. Bez sensu. To moja bliźniaczka! Jakim cudem mam innych rodziców!?
*Agata*
Ubrana w białą koronkową sukienkę i balerinki. Przeglądałam
się w lustrze. Moje brązowe włosy opadały na ramiona.
-Na pewno dobrze wyglądam?- zapytałam. Wiedziałam, że za mną
stoi Liam i dokładnie mnie obserwuje.
-Jesteś śliczna- podszedł i pocałował mnie w odsłonięte
ramie. Odwróciłam się i pocałowałam go. Oddał całusa, a jego ręce spoczęły na
moich biodrach. Ja natomiast przyciągałam go bliżej siebie za szyję. Po chwili
do uszu doszły dźwięki głośniej muzyki. Oderwaliśmy się od siebie i poszliśmy
na dół. Było już sporo ludzi. Mai stał za konsoletą i puszczał muzykę. Nie wiem
skąd on i Julka się znają. Moja siostra mówi, że on jej pomógł. Nie wiemy w
czym, ale nie wnikam. Wszyscy dobrze się bawili. Po jakiejś godzinie drzwi
naszego domu się otwarły, a wszedł przez nie Harry i Ginny. Wzrok wszystkich
powędrował na nich.
-Przyprowadziłeś jedzenie?!- zadrwił Josh, który jest
dwudziestoletnim demonem. Zmierzał w ich kierunku. Po minie Stylesa można było
wyczytać, że jest gotowy go rozszarpać. Carter i Hazz zbytnio za sobą nie
przepadają. Rok temu darli koty o Caroline. Harreh zasłonił ją swoim ciałem.
-Nawet nie próbuj – powiedział stanowczo, na co Carter się
zaśmiał- tkniesz ją to cie zabije
-Nie możesz jej chronić cały czas, no chyba, że…
-Nie zrobię tego- warknął loczek. – chodź Gin- złapał ją za
rękę i szli w stronę barku, za którym stał jakiś czarodziej. Niestety nie znam
jego imienia, wiem natomiast, że jest drugoroczniakiem i podoba mu się Julka.
Właśnie jeśli chodzi o moją siostrę, to ostatnio zachowuje się dziwnie. Nie
wiem po co jej to wino? Po cholerę go szuka skoro jest najpotężniejszą istotą w
wszechświecie!?
*Julka*
Przyszedł z tą swoją Ginny jak słodko. Normalnie zaraz się
zrzygam. Przeszedł obok mnie niewzruszony i obrażony. Natomiast ta jego
blondynka popatrzyła na mnie nie pewnie, na co wywróciłam oczami.
-Nie lubisz jej co?- usłyszałam za uchem.
-Josh tu nie chodzi o Gin- westchnęłam.
-A o co? Czyżby problemy sercowe?- odwróciłam się do niego
przodem, a ten się tylko chamsko uśmiechnął. – kłótnia z Stylesem- zamknął oczy
i dwoma palcami obu rąk pocierał o skronie- o coś bardzo ważnego.
-Brawo Sherlock’ u. Pokłóciliśmy się o coś bardzo ważnego
-Jest idiotą, jakbym miał taką przyjaciółkę to bym o nią
dbał- zaśmiałam się.
-Niestety nie masz
-Chyba, że ty byś nią chciała być
-Mam być przyjaciółką kolesia, który jest wrogiem mojego
przyjaciela?!- zaśmiałam się- sorki Josh, ale nie w najbliższym czasie
-Pamiętaj, że zawsze ci pomogę- wskazał na mnie palcem i
odszedł. Po chwili znowu całowałam się z Malikiem. Kątem oka widziałam jak
przygląda nam się Mai. Obiecałam, że mu pomogę, ale on nic nie chce powiedzieć
na temat Jai’ a. Jedyne co potrafi powiedzieć to to, ze jestem ich siostrą.
Nagle usłyszałam jak coś się tłucze, muzyka ucichła, a wszyscy stali w kole, z
którego dochodziły krzyki jakiejś kłótni. Dwaj rywale używali mocy. Pojebało
ich!? Nie w moim domu! Przedarłam się przez zebrane towarzystwo i kogo widzę?!
Harry i jakieś trzy inne wampirki drą koty o tego człowieka. Źle zrobił, że ją
tu przyprowadził. Wampiry piją krew! Czy on jest normalny?! Wampiry potrafiły
posługiwać się potężną mocą. Z tyłków wystawały im ogony. Jednemu lisi,
drugiemu długi, obślizgły ogon węża, a ostatniemu jakby tygrysa. Pierwszy raz
widzę takie stwory. Czy oni są!?
-Co się przejmujesz tym mięsem?!- warknął rudzielec i cisnął
w niego pociskiem, który zachwiał loczkiem. Nie chcę żeby cierpiał, a widać, że
ciosy tych istot bardzo go raniły.
-To… nie… Ginny nie jest mięsem- chłopak ledwo mówił, a oni
nie zaprzestawali ataków. Objęłam Harrego barierą ochronną. Zielonooki spojrzał
na mnie zdziwiony.
-Odwal się dziewczyno!- wysyczał przez zaciśnięte zęby
blondyn, ten z ogonem węża. Uniosłam brwi.
-To MÓJ dom, a ty mi się każesz odwalić!? To mój przyjaciel-
mój głos był przesiąknięty jadem. Cisnęłam w niego kulą żywiołów, a on zaczął
syczeć jak wąż. Po chwili przybrał formę tego właśnie zwierzęcia, ale był
ogromny. To nie możliwe.
-Julka nie!- po chwili zaraz obok mnie pojawił się Mai.
Próbował mnie odciągnąć, ale nie pozwoliłam.
-A ty maluszku powinieneś dołączyć do brata- uśmiechnął się
chytrze brunet.- może to ci go przypomni- rzucił mu szklaną kulę, którą maluch
złapał i patrzył w nią jak największy skarb na świecie. Po chwili ta zniknęła.
– chcesz do niego dołączyć, czy oddasz nam to po dobroci!? – Mai pokiwał
przecząco głową. ‘Mai o czym on gada?’ zapytałam go telepatycznie. ‘Oni chcą
wina, a my je musimy strzec’. – zła odpowiedź- mój mały przyjaciel nagle osunął
się po ziemi i zaczął zwijać się z bólu. Czułam jak wściekłość mnie wypełnia, a
okolice łopatek zaczynają niemiłosiernie boleć. Zmieniam się. Uniosłam się, a
po chwili z moich pleców wyrosła jedna para skrzydeł. Moja krótka sukienka
została zastąpiona przez długą czarną jedwabną spódnicę i czarny tom
odsłaniający brzuch. Włosy powiewały na wszystkie strony. Zamknęłam oczy i
skupiłam całą swoją moc, którą później skierowałam na tygrysa. Mężczyzna
zniknął w płomieniach.
-Jeszcze ktoś!?- wrzasnęłam na dwóch pozostałych, a oni
zniknęli. Opadłam na ziemię.
_________________________________
Dam dam dam! Skończyłam i zaczęłam pisać już następny, ale musicie mnie zachęcić i zmotywować poprzez komentarze ;p
Dam dam dam! Skończyłam i zaczęłam pisać już następny, ale musicie mnie zachęcić i zmotywować poprzez komentarze ;p
1. Harry i Julka sie pogodzą?
2. Kim były te istoty na imprezie?
3. Josh zarywa do Julki?
4. Jak rozdział?
buźka miśki ;**
1. Tak
OdpowiedzUsuń2. Nie wiem
3. Trochę xD
4. Bardzo ;****
1. tak
OdpowiedzUsuń2. nwm ;c
3. tak, tak troche...
4. super świetny < 33
julka.
Super rozdział już się nie mogę doczekać.
OdpowiedzUsuńGenialneeeeeeeeeee.
OdpowiedzUsuńMają się pogodzić!
Istoty? Nie wiem?
troszeńkę
A rozdział genialny! *-* Kocham <3
Arrira
Jestem tutaj pierwszy raz, ale strasznie podoba mi się pomysł na to opowiadanie. Mega oryginalne:D Muszę jak najszybciej drobić całość! Zapraszam też do mnie: http://you-light-up-my-world.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń1. Oby Taaak <3
OdpowiedzUsuń2. Tymi, którzy porwali rodziców i brata Mai'a
3. Chyba tak o.O
4. Świetny <3.<3
www.back--for--you--one--direction.blogspot.com
1. Tak
OdpowiedzUsuń2. Nie wiem
3. Tak
4. Super ;)
Weny życzę :*
zajebisty *.* . Zapraszam do mnie :http://summer-love-withonedirection.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://back--for--you--one--direction.blogspot.com/2013/09/rozdzia-6.html
OdpowiedzUsuńPojawił się kolejny rozdział <3 Czekam na kolejny u Ciebie ;**
Nie ma prawa zrywać do Julki! A te stwory to nie wiem... ale o co chodzi z tym maluchem? / Gabrysia Kubala
OdpowiedzUsuń1.tak nawet muszą za to, że Julka uratowała haremu tyłek :D
OdpowiedzUsuń2.tego niestety nie wiem :(
3 z tego co mi się wydaje to tak jak najbardziej
4. super rozdział czekam na następny :) :D :P